wtorek, 17 lutego 2015

John Grisham "UŁASKAWIENIE"

John Grisham jest moim ulubionym autorem. Czytając "Zaklinacza deszczu" czy "Kancelarię", z wielkim trudem przychodziło mi odłożyć książki na bok, kiedy to było konieczne. Grisham jest mistrzem w kreowaniu procesów sądowych i jego powieści zachęcają do zostania prawnikiem bardziej niż film "Legalna blondynka". Z niecierpliwością czekałam więc, aż w moje ręce trafi to:
"W ostat­nich go­dzi­nach urzędo­wa­nia w Ga­bi­ne­cie Owal­nym pre­zy­dent ułaska­wia szarą emi­nencję Wa­szyng­to­nu, Jo­ela Back­ma­na – nie­gdyś wszech­potężnego lob­bystę, ne­go­cjującego mi­liar­do­we umo­wy z kor­po­ra­cja­mi, pośred­niczącego w za­wie­ra­niu między­na­ro­do­wych umów – ska­za­ne­go na 20 lat za rze­komą zdradę sta­nu. Tyl­ko nie­licz­ni wiedzą, że na de­cyzję ustępującego pre­zy­denta wpłynęły sil­ne na­ci­ski ze stro­ny CIA, która twier­dzi, że Back­man po­siadł ta­jem­ni­ce mogące na­ra­zić na szwank ul­tra­no­wo­cze­sny sys­tem sa­te­litów szpie­gow­skich. Jego wie­dza jest równo­znacz­na z wy­ro­kiem śmier­ci, dla­te­go też agen­ci po ci­chu wywożą go z kra­ju. Back­man, pod fałszy­wym na­zwi­skiem, osia­da we Włoszech, naj­pierw w Tre­vi­so, po­tem w Bo­lo­nii. Uczy się włoskie­go, po­zna­je miej­sco­we oby­cza­je i taj­ni­ki kuch­ni, za­czy­na się spo­ty­kać z piękną Włoszką. I właśnie wte­dy, kie­dy za­czy­na się oswa­jać z no­wym życiem i czuć bez­piecz­nie, CIA pod­syła in­for­mację o jego miej­scu po­by­tu Izra­elo­wi, Ro­sja­nom, Chińczy­kom i Saudyjczy­kom, po czym robi to, w czym jest nie­dości­gnio­na – cze­ka. Nie na to, czy Back­man przeżyje – ta­kiej możliwości ra­czej Agen­cja nie bie­rze pod uwagę – lecz na to, kto go za­bi­je."

http://i.imgur.com/aeJlwIB.png?1
Ku mojemu rozczarowaniu, w powieści rzadko pojawia się motyw sali sądowej. Istnieje za to wiele wątków, prezentujących, co rusz, nowe i wyraziste postaci, mające jakiś związek z głównym bohaterem. Obserwujemy, jak wydają wyroki śmierci na tych, którzy zagrażają realizacji zatrważających planów. Poznajemy także niezbyt czyste pobudki CIA i FBI oraz ciemniejsze strony osób siedzących na najwyższych stanowiskach w USA. Pośród nich wszystkich stoi Backman. Były prawnik nie wie komu może ufać i nie rozumie, dlaczego jest chroniony i pilnowany, skoro został ułaskawiony. Sądzi, że powinien być wolnym człowiekiem.

Akcja toczy się powoli, acz dokładnie, czasami można poczuć dreszczyk emocji. Mistrzowska narracja sprawia, że trudno się pogubić we wszelkich istniejących kolokacjach między bohaterami powieści. Mamy także okazję poznać parę włoskich zwrotów, wyobrazić sobie włoską architekturę, przyrodę oraz zaznajomić się nieco ze zwyczajami Włochów. W książce "Ułaskawienie" czeka również na nas drobna niespodzianka, motyw z polskim akcentem, nobilitujący jednego z naszych poetów.

Podsumowując, powieść jest dobra dla osób, które nie narzekają na nadmiar wolnego czasu. Można przeczytać parę rozdziałów i bez żalu przełożyć czytanie na następny dzień. "Ułaskawienie" jest dobrym sposobem na odprężenie się.

Na koniec dodam, że to trzecia powieść Grishama, którą przeczytałam, i niesamowicie irytuje mnie jego nawyk kończenia książki w wyjątkowo podłym momencie, zawsze odnoszę wrażenie, jakby kilka ostatnich stron napisał na odczepnego.

W każdym razie, polecam tę powieść.
Ocena: 8/10
  
Informacje szczegółowe:  
Autor: John Grisham 
Wydawnictwo: Albatros 
Liczba stron: 464 
Wymiary: 125 x 195 mm 
Okładka: miękka, z zakładkami i wypukłymi literami

1 komentarz :

  1. Zawsze lubiłam czytać ksiażki bo żaden film nie oddaje nastroju i temperatury jaką buduja książka. Do tej też zaglądnę w jakiś zimowo-wiosenny wieczór. Nie ma to jak zarwac noc dla ciekawej lektury.

    OdpowiedzUsuń